Aktualności

Monitoring ptaków szponiastych - jakie wyniki w 2016 roku?

Młody orlik krzykliwy w gnieździe. Fot. P.RadekSezon lęgowy 2016 mamy już dawno za sobą. Nadszedł czas na podsumowanie wyników pracy terenowej naszych współpracowników. Jeszcze nie wszystkie informacje spłynęły do centrali ale ogólną ocenę sezonu 2016 w przypadku kilku gatunków można już dokonać. Zacznijmy od ptaków szponiastych, należących do najrzadszych przedstawicieli krajowej awifauny lęgowej: rybołowa, orła przedniego i orlika grubodziobego. Kontrole gniazd tych gatunków realizowane są w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska na zamówienie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

 

Rybołów, nasz herbowy gatunek, znajduje się wciąż w krytycznej sytuacji. Uzyskane w latach 2000-2016 wyniki potwierdzają obserwowany w Polsce spadek liczebności rybołowa z jednoczesnym kurczeniem się areału lęgowego. Wyraźnie widoczne jest sukcesywne zamieranie stanowisk lęgowych na terenie Wielkopolski i Mazur. W ostatnich latach wskaźnik sukcesywnie spada i osiągnięty w bieżącym roku poziom (27 zajętych stanowisk lęgowych) należy do najniższych w całym okresie prowadzenia badań. W 2016 roku zanikły 2 pary gniazdujące na izolowanych stanowiskach na słupach energetycznych w województwach dolnośląskim i lubuskim. Równie niekorzystnie przedstawiają się parametry rozrodcze. Znaczący udział niesparowanych ptaków oraz notowane straty na zaawansowanym etapie lęgów dowodzą, że przyczyn takiego stanu należy poszukiwać w podwyższonej śmiertelności dorosłych osobników (głównie strzelanie na stawach rybnych). Potwierdzeniem tego przypuszczenia są corocznie notowane przypadki zastrzelonych z broni śrutowej dorosłych rybołowów. W 2016 roku znaleziono w sezonie lęgowym 2 martwe rybołowy ze śrucinami w ciele.

Populacja orła przedniego w Polsce wykazuje wyraźny wzrost liczebności. W 2016 roku odnotowano ptaki w 28 stanowiskach lęgowych, o 4 więcej niż w roku referencyjnym (2000 r). Widoczna jest tendencja do rozszerzania areału lęgowego, szczególnie na terenie Karpat Zachodnich, gdzie w bieżącym roku wykryto 2 gniazda. Są to pierwsze w historii badań tego gatunku przypadki gniazdowania  w województwie śląskim. Nie potwierdzono dotychczas gniazdowania tego gatunku na Mazurach. Parametry rozrodcze z uwagi na znaczne okresowe fluktuacje są trudne do interpretacji. Średni poziom reprodukcji zapewnia stabilne utrzymanie krajowej populacji tego gatunku. Po 4 latach bardzo niskiego poziomu reprodukcji w 2016 roku parametr ten osiągnął rekordowo wysoką wartość 0,9 młodego w przeliczeniu na parę lęgową. Stało się tak za sprawą bardzo wysokiego sukcesu lęgowego oraz dwóch przypadków dwupisklęcych lęgów.

Analiza stanu populacji orlika grubodziobego w Polsce nastręcza wielu trudności z uwagi na coraz powszechniejsze zjawisko hybrydyzacji z orlikiem krzykliwym. Liczebność populacji nieznacznie wzrastała, ale sprzężone to było z wysokim udziałem hybrydów międzygatunkowych. Przyczyną są zmiany siedliskowe i izolacja geograficzna, przypuszczalnie skutkująca niskim poziomem imigracji (zasilania polskiej populacji przez osobniki ze zwartego areału gatunku). W 2016 roku orliki grubodziobe odnotowano na 15 stanowiskach lęgowych. Rozpowszechnienie nie zmienia się i areał ograniczony jest wyłącznie do Kotliny Biebrzańskiej. Poza tym terenem odnotowano gniazdowanie ptaków wykazujących cechy orlików grubodziobych w rewirach orlika krzykliwego na Lubelszczyźnie, w okolicy Puszczy Białowieskiej oraz na Mazowszu. Parametry rozrodcze utrzymują trend stabilny, chociaż w 2016 roku były skrajnie niskie – sukces lęgowy wyniósł tylko 11%, a gniazdo opuścił zaledwie 1 młody orlik. Prawdopodobną przyczyną tak niekorzystnych parametrów rozrodczych jest utrzymująca się od 2 lat susza wpływająca niekorzystnie na zasobność żerowisk. W wielu przypadkach terytorialne pary prawdopodobnie nie złożyły jaj.

Pisklę orlika krzykliwego podczas obrączkowania. Fot. P. Radek

Długotrwała susza wpłynęła niekorzystnie również na poziom reprodukcji orlika krzykliwego. Na powierzchni próbnej "Warmia" w regionie Polska NE sukces lęgowy w dwóch kolejnych sezonach obniżył się do poziomu nie notowanego od 1997 roku. Przypuszczalnie wiele par w ogóle nie przystąpiło w bieżącym roku do rozrodu z powodu deficytu pokarmowego w okresie wiosennym. Istnieje obawa, że niski poziom reprodukcji może w przyszłości doprowadzić do załamania korzystnego trendu liczebności populacji warmińsko-mazurskiej.

Również w przypadku bielika informacje jakie dotychczas spłynęły do bazy danych KOO, głównie z północnej części kraju wskazują na niski sukces lęgowy. W strefie nadbałtyckiej, kontrolowanej corocznie w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska na zamówienie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska sukces lęgowy wyniósł zaledwie 47,8%. Co ciekawe w głębi lądu wyniki były znacznie lepsze, chociaż w skali całego kraju sezon nie należał dla tego gatunków do udanych.

Młode bieliki w gnieździe. Fot. C. Korkosz